josiv prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

przejażdżka

Dystans całkowity:273.00 km (w terenie 101.00 km; 37.00%)
Czas w ruchu:08:55
Średnia prędkość:17.50 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Suma podjazdów:2166 m
Suma kalorii:3473 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:68.25 km i 2h 58m
Więcej statystyk

Setka na rozgrzewkę przed harpem

  d a n e    w y j a z d u 117.00 km 1.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Cube AMS
Niedziela, 7 kwietnia 2013 | dodano: 23.04.2013

Śnieg jeszcze w terenie ale asfalcie suchy, pogoda powyżej 0 i bez opadów, weekend wolny a harp się zbliża no cóż trzeba by się ruszyć. A jakoś niedawną ładną trasę Niewe, Goro, Cze i Radek zrobili, też zapragnąłem taką zrobić w takim razie wyciągnałęm ich na replay, tym razem bez Radka. Udało się, było fajnie, pod koniec już padałem ale takie przepalenie przed harpem must have.
Więcej u Niewego: Na sniezki bitwa w srodku wiosny nie dziwi nic
/1844895


Kategoria przejażdżka

Harpagan 43 -after party

  d a n e    w y j a z d u 86.00 km 70.00 km teren 06:00 h Pr.śr.:14.33 km/h Pr.max:47.00 km/h Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:2166 m Kalorie: 3473 kcal Rower:Cube AMS
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano: 23.05.2012

Następnego dnia po harpie takie małe rozjechanie co by nie było większych zakwasów. Rano spotykamy jeszcze Theliego i ChrisaM jak wyruszają w powrotną drogę.
(Oczywiście Niewe już to opisał i ma większość fajnych fot)
Pierwotny cel: Ośrodek wczasowy w którym będzie gościł Goro. (nie zrealizowany, Goro trochę nie zadowolony)
Dodatkowy cel: prehistoryczne kręgi kamienne, oczywiście za rano byliśmy i zamknięte. I tutaj się orientuję że ja kiedyś byłem w tych okolicach, pamiętam z dzieciństwa te kręgi.
Dalej kręcimy się po okolicy Wdzydzowskiej wśród jezior i górek. W połowie zaliczamy obiad w knajpie I piękną trasę tuż nad jeziorem Radolnym.

Koniec przejazdu widać jacy zadowoleni:

Dalej już bez opierdalania i zdrowo ciśniemy. Wyszło jak na delikatny rozjazd trochę dużo.

Tutaj MAPA z traską:
[wstaw]http://www.endomondo.com/embed/workouts?w=vFzDwTN2r8o&width=730[wstaw]


Kategoria przejażdżka

Powrót do regularnej jazdy

  d a n e    w y j a z d u 40.00 km 10.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:24.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Cube AMS
Poniedziałek, 26 marca 2012 | dodano: 26.03.2012

Dwa tygodnie temu powróciłem do regularnego jeżdżenia do pracy rowerem (przerwanego na początku stycznia - śniegiem) niebieską szczałą. Jak się ciesze :) zdrowo i szczerze, nie muszę myśleć o tłumach w metrze, o nie działającej stacji Świętokrzyska, o drogich biletach okresowych, o spóźniających się tramwajach, o marnowaniu czasu w korkach. Za to mam radość z jady, mijam korki dzielnie i sprawnie, aż che się żyć, nie mylić z chęcią do pracy ;)
Mogłem już wcześniej zacząć ale niestety zdrowie nie pozwoliło.
A koniec inauguracji powiedzmy nastąpił wczoraj w domu zła gdzie przybyłem odwiedzić spragnionego i uszkodzonego gdzie na grillu w wyśmienitym towarzystwie :
"Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia
Wirujący hipnotyzujący ruszt
Muszę znaleźć tylko trochę cienia
bo kiełbasa mi już mruga że to już
Słoneczko przypieka a czas wolno płynie"...

Na koniec wzorem Che video, na temat dojazdów
Motherfucking Bike

i jakaś fota tak bonusowo:


Kategoria przejażdżka

1 listopadowe odwiedziny

  d a n e    w y j a z d u 30.00 km 20.00 km teren 01:15 h Pr.śr.:24.00 km/h Pr.max:40.00 km/h Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Cube AMS
Wtorek, 1 listopada 2011 | dodano: 16.11.2011

...grobów bliskich. Okazuje się że podobnie jak Goro od paru lat jeżdżę po cmentarzach rowerem, szybciej i przyjemniej. Z tym że odwiedzam tylko dwa i to na dodatek jeden po drodze. Izabelin i Laski. Połowę trasy robię przed południem (dojazd) a w okolicach 9 wieczór drugą połowę kiedy to odwiedzam cmentarze. I to jest to co lubię, spokój na cmentarzach, cisza, noc, ładnie podświetlone zalesione cmentarze przez lampki, taki bardzo specyficzny kojący klimat, czas na refleksje. Ale już sam dojazd na cmentarze i po między nimi z Izabelina do Lasek przez głęboki las ... "Chińskie działo jonowe"™ -moc na maxa, jeb z laserka :) i rura przez ciemny las. Zdecydowanie dużo wrażeń wysokie tempo plus ciemny las, bez znajomości ścieżek nie szło by szybko jechać. Przyjemna dawka adrenaliny.


Na jednej z dróg pod lasem spotkałem też ciekawy twór drzewny

Wracając koło warszawy polami natknąłem się na kolejne znajome hasze wyrównane po horyzont lampki przez spychacze - będzie nowe osiedle zapewne. Tam też przeciął mi drogę jakiś szarak wystraszony a dalej mijałem jakąś grupkę która dziarsko pomykała z jedną latarką, młody chłopak trzymających ich jedyną mizerną latareczkę dostał prawie zawału przestraszony kilka razy krzyknął jak na wysokości metra minął go mega szperacz z prędkością prawie światła ;D Nie wiem o co chodzi mijałem ich o dobre 3 metry :)...wysoki sądzie.


Kategoria przejażdżka