Październik, 2011
Dystans całkowity: | 148.00 km (w terenie 48.00 km; 32.43%) |
Czas w ruchu: | 11:55 |
Średnia prędkość: | 12.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.00 km/h |
Suma kalorii: | 3000 kcal |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 148.00 km i 11h 55m |
Więcej statystyk |
Harpagan 42 - Elbląg - debiutancki wpiso-start
d a n e w y j a z d u
148.00 km
48.00 km teren
11:55 h
Pr.śr.:12.42 km/h
Pr.max:58.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3000 kcal
Rower:Cube AMS
Pod presją społeczną ugiąłem się i ten pierwszy wpis popełniam a to od razu zacną imprezą. Co bym tego tylko nie żałował...
Wstępne założenia: frekwencja wpisów będzie średnia, bo po co opisywać dom-praca-praca-dom, będą tylko zawody lub szczególne wydarzenia
Wracając do harpa, dojechaliśmy w piątek z Niewe,Radkiem i Śledziem. W czasie przygotowywania wieczornego isotoników poszło trochę isobroników plus naleweczka dla zdrowotności, generalnie położyliśmy się o 1 na 4 godziny snu :/
Start sprawny, ale jak zwykle na początku moduł nawigacyjny załącza mi się dopiero po jakichś 20 km i tak też było tym razem, więc na 19 nie pomogłem zbytnio. Staliśmy wpatrzeni w mapę w tym lesie przy "podejrzanym dojeździe", zaparowane okulary jak zwykle zawodnicy mijali nas z różnych stron i nikt pnk. na oczy nie widział, aż nasze wątpliwości rozwiał Paweł Brudło i ruszyliśmy za nim :)
Pnk 8.
Na drodzę do pnk. Radek już nam umknął. na samym pnk zostawiłem piękny odlew w błocie o tytule: "lewy profil rowerzysty z plecakiem i rowerem w pozycji postawowej".
Pnk 15.
Po drodze wyłapuje Theli-ego i Prawdopodobnie Chrisa (spotykaliśmy się jeszcze na paru następnych pnk) oraz Śledzia z koleżanką.
15 - kto był i zdobywał od PD-Wsch ten wie że to oznaczało przeprawę w głębokim, błotnistym, dzikim kanionie bez drogi. Z tracka gps ~2km - 55 minut. Uczestnicy tej zabawy: Niewe (powodor :) ) plus ofiary. Na 15 krótkie pogaduszki z eMoniką.
Błoto jak zwykle odebrało swoje czyli siłę i wole walki.
Pnk 16.
Prosto, ładny widoczek.
Pnk 20.
Krótka przechadzka po torach, można było trochę się przebrać (ciężko było dobrać ubranie na ten dzień) zjeść, pogadać. Niewe rozczarowany brakiem pnk. "NA" kamieniu - masochista.
Pnk 10.
Niewe uciekł w drodze do, dopadłem go jeszcze na samym pnk. Błoto, ale przejezdne. 11 i 6 wypadają z planów, zmęczenie.
Pnk 2.
Po drodze mijam garnizon wojsk pancernych, Radzia (jedzie na 11 z 2). Sam dojazd na pnk...błoto, przejezdne. Powrót, ciekawostka w pedale został mi prawy blok z buta, próba przykręcenia kończy się zgubieniem jednej śrubki dalej (strata 7 min, trzeba było od razu jechać nie bawić się) jadę bez prawego wpiętego buta, w ubijakach to jeszcze bardziej nie wygodne.
Pnk 14.
Łapię pociąg, wspólnie jesteśmy szybko na 14. A tam znów 5 min w plecy ale po prostu musiałem ogrzać nogi już było kiepsko. 13-ka wypada z planów czas i duża głębokość pnk. w terenie.
Pnk 3.
Migusiem.
Pnk 17.
Dojazd szosą przez podgórze, piękne sielankowe tereny, niestety tutaj się leniłem, trzeba było cisnąć :/ W Majewie odbijam na pnk, po drodze obszczekują mnie psy, na razie 2 (czyli Niewego jeszcze tutaj nie było :D ). Zjazd na pnk. w życiu bym nie znalazł od tej strony ciężko powiedzieć żeby droga zgadzała się z mapą, ale później patrzeć na track chyba się zgadzała, może to przez zmęczenie?
Powrót, teraz w wiosce już 3 psy, ale cisnąłem szybko więc nie zdarzyły dobiec, znaczy nadal tutaj Niewego nie było :)
Pnk 12.
Droga na PD. od 17-ki niestety taka piaszczysta że trzeba było prowadzić.
Sam pnk. banalny.
I tutaj decyzja czy 18 starczy czasu, jadę z linijka na mapie i liczę, kruca bomba mało czasu. Odpuszczam, później policzyłem, jak bym miał 10 minut więcej zapasu, miałem około 35 to by dało rady ( tak blisko 5pnk wagowych tak blisko...). Nie wiedziałem też że do Elbląga już tylko w dół.
Znów razem w pociągu ekipy Transalp.pl zdrowo tniemy 50 km/h do Elbląga. Zjazd mnie tak zaabsorbował że zapomniałem o 5-ce na asfaltach która przez pól godziny była łatwa do wciągnięcia.
W biurze zawodów okazało się że z czytali mi chipa z błędem, po poprawce będzie jakieś miejsce 60. ehh no a 30-ka była w zasięgu ręki. Next time!
Na koniec:
[wstaw]http://gps.bikebrother.com/mapa.aspx?trasa=18270[wstaw]
Przed i na dekoracji oczywiście pełna integracja z znajomymi bikestatsowiczami.
[tu fota ukradziona od Niewego z hejnałem do 4 potęgi]
(qrde gdzie ja w wawie znajdę za 16 zyli TAAAKĄ michę makaronu?)
Elbląg nocą jest ciekawy, ale ile i gdzie wypiliśmy i przygody po drodze to już materiał na film... urwany.
Kategoria Orientacja